Generatory Clusterfucku

Przyszłość może i rozświetlają neony, ale robota w korporacji paramedycznej nie jest kolorowa. W Neo Tallinnie o takich jak wy mówią làngfèi kōngjiān, bezużyteczni. Mało komu jesteście w stanie pomóc. I choćbyście nie wiadomo jak chcieli, zdehumanizowana biurokracja Saanitar Co. wam na to nie pozwoli. Marna pensja, wysokie ryzyko, zerowy szacunek społeczny - tego nie było w materiałach rekrutacyjnych, ale takie są realia. 

Kolejne wezwanie też nie wróży odmiany losu. Urwany sygnał nadszedł z trzewi Safrani Park, megabloku mającego być siedliskiem chorób, handlu czarnorynkowym softem i beznadziei. Tą ostatnią próbują rozwiać sztandary Kolektywu, gangu marzycieli i szaleńców śniących o kolejnej rewolucji. Póki co z marnym skutkiem.

 Czas wysłać tam kawalerię. Adekwatną do składek odprowadzonych przez klienta.

 "Generatory... " to scenariusz do rozegrania w cyberpunkowych realiach, przeznaczony dla 2-4 osób grających oraz MG. Oparty jest na tabelach losowych, tak, by za każdym razem wygenerować rozgrywkę mogącą potoczyć się w nieco odmienny sposób - zarówno pod kątem dynamiki gry, jak i wątków poruszanych w jej trakcie. 

 - akcję "Generatorów" można umiejscowić i dopasować do różnych cyberpunkowych settingów; 

 - gotowe koncepty postaci do wyboru bądź wylosowania - od upadłych gwiazd medycyny po korporacyjnych enfant terrible;

 - tabele zawierają pomysły i inspiracje dotyczące postaci niezależnych, spotkań losowych, komplikacji w trakcie wykonywania zlecenia w megabloku, ale i chorób trapiących dystopijny slums, półlegalnych farmaceutyków rozprowadzanych przez Saanitar oraz kłopotów jakie powoduje lokalny gang;

 - grząskie wybory moralne, kłopotliwe sekrety i korporacyjne machlojki;

 - silnie inspirowany CRASH//CART, Galena Pejeau, prozą Williama Gibsona, Bruce'a Sterlinga, Toma Maddoxa i Pat Cadigan, komiksem Transmetropolitan czy filmami Judge Dredd oraz Akirą;

- dwie wersje kolorystyczne - beżowa i żółta.

Link do okładki